Podstawowy problem polega na tym, że proroctwa, które brzmiałoby podobnie jak przytoczone przez Mateusza, w ogóle w Księdze Jeremiasza nie ma. Nie mówiąc już o dokładnie tak samo brzmiących słowach. Poszukajmy w takim razie, jakie podobne cząstki uda się znaleźć i uznać za spełnioną zapowiedź. Zacznijmy od końca, od dopasowania dwóch ostatnich elementów, również tego, który się w Mateuszowej opowieści o zdradzie Judasza nie spełnił:
- „I dali je za Pole Garncarza”
„jak mi Pan rozkazał”
Zobaczmy, co w Księdze Jeremiasza znajdziemy o kupnie pola z nakazu Boga. Współczesne komentarze do Ewangelii Mateusza odsyłają do następującego wersetu:
8 I przybył do mnie, do wartowni Chanameel, syn mojego stryja, zgodnie ze słowem Pańskim, i rzekł: „Kup, proszę, moje pole, które się znajduje w Anatot, tobie bowiem przysługuje prawo dziedzictwa i wykupu. Kup je sobie!” Zrozumiałem wtedy, że było to polecenie Pańskie.
Ks. Jeremiasza 32,8
Przy pobieżnym czytaniu może się wydawać, że zgadza się z tym, co przekazuje Mateusz. Jednak mamy pierwszą poważną niezgodność:
Kupowane pole nie ma żadnej nazwy, wskazany jest tylko jego właściciel i ogólne położenie (miejscowość Anatot, kilka kilometrów na północ od Jerozolimy). Tymczasem Mateusz wyraźnie pisze o polu noszącym nazwę „Pole Garncarza”. Wymienia tę nazwę nie tylko wtedy, kiedy opisuje działania arcykapłanów, ale również przytaczając rzekome słowa „powiedziane przez Jeremiasza”, które się przez to wypełniły. Bez wątpienia, jego intencją jest przekazanie czytelnikowi, że zostało kupione nie jakieś dowolne pole, ale dokładnie to, którego kupno z podaniem nazwy zapowiadało starożytne proroctwo.
Skąd wzięło się „Pole Garncarza”, jeśli u Jeremiasza nie pojawia się ta nazwa?